"Serce w obłokach" Magdalena Kordel


Jest to trzecia już książka z serii „Miasteczko”. Przyznam, że bardzo na nią czekałam, ponieważ zżyłam się z jego mieszkańcami. Bohaterowie są tacy nietuzinkowi i oryginalni!
Tym razem Klementyna, która uwielbia pomagać, zarówno ludziom, jak i zwierzętom, przygarnia do domu…srokę. Sprawczynią zamieszania jest jej córka Dobrochna, której zaskakujące pytania wprawiają matkę w konsternację. No i się zacznie! Według Starej Anny sroka to zwiastun nieoczekiwanych gości. Z biegiem czasu okazało się, że uznawana za dziwaczkę kobieta miała rację. Klementynę odwiedza koleżanka Adela. Ma ona pewne plany związane z pobliskim dworkiem. Czy boheterce uda się zrealizować swoje marzenia i odnaleźć ukojenie w tej sielskiej okolicy? A może Miasteczko nie jest taką arkadią, jak mozna by przypuszczać
Mamy tutaj bardzo dużo wątków, są rozwinięte losy postaci, które do tej pory grały drugoplanowe role, jak np. Ruda Fela. Bardzo mnie to ucieszyło, bo jej losy nie były mi obojętne od samego początku. Pojawiają się też inni bohaterowie znani z poprzednich części, m.in. doktor Piotr, Kuba, Pogubiona Agata. Doktor Piotr dał się oznać jako człowiek chętnie niosący pomoc, choć nie lubi autoreklamy. Jako "stary kawaler" kompletnie jednak jest nieporadny w kontaktach damsko-męskich. Jego sposób bycia do tego stopnia ujmuje Dobrochnę, że rezolutna dziewczynka snuje związane z lekarzem plany matrymonialne (oczywiście, jak już dorośnie). Ich dialogi są przezabawne. Uwielbiam bystrość i przenikliwość dziewczynki. Zadawane przez nią pytania są inteligentne i sprawiają dorosłym nie lada kłopot z odpowidzią.
Ta część odrobinę różni się od wcześniejszych za sprawą wprowadzenia przez autorkę mrocznego klimatu. Jest on związany z pewną historią sprzed lat, w której nie brak było intryg, a nawet zbrodni. W żadnej części nie zginęło tylu bohaterów! Czy podobnie jak w „Grze o tron” będą to jedne z głównych , lubianych postaci? Na to pytanie nie odpowiem, dowiecie się, czytając. Zapewniam jednak, że będzie bardzo ciekawie.
Oczywiście nie zabrakło tu humoru, który gwarantują babka Agata, Dobrochna, doktor Piotr. Uwielbiam sceny, w których Agata gania po miasteczku z jej ulubionym mopem.
Wyjdą też na jaw kolejne sekrety rodzinne, które bardzo mnie zaskoczyły. No i wciąż owiana tajemnicą osoba ojca Dobrochny…
Ciepła opowieść o perypetiach Miasteczka, dająca wiele uśmiechu, nadziei, przywraca wiarę w ludzi. Przeze mnie została przeczytana zaledwie w jeden dzień, mimo swojej pokaźnej objętości. Bardzo było mi też miło, gdy zobaczyłam swoje nazwisko w podziękowaniach, za co serdecznie dziękuję autorce! <3

Komentarze

  1. Wszystkie książki Pani Magdy biorę w ciemno. Ta już za mną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uwielbiam książki Pani Magdaleny i już czekam na kolejną część "Miasteczka". Pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za odwiedziny, każdy komentarz jest dla mnie cenny i na każdy postaram się odpowiedzieć :) motywujecie mnie do dalszego pisania :) Będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz. Chętnie też zajrzę do Ciebie :)

Popularne posty z tego bloga

"Nie z tego świata" (1987)

"Do kwadratu" Anna Sobańska

"7 uczuć"