"Przysięgam ci miłość" Karolina Maria Buczak


Nie ukrywam, że bardzo czekałam na możliwość przeczytania tej powieści od kiedy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach. Przede wszystkim urzekła mnie okładka. Serce na dłoni świadczy o oddaniu komuś swoich uczuć, podarowaniu swojego serca.

Książka jest debiutem literackim pani Karoliny. Moim zdaniem bardzo udanym. Porusza bardzo trudny temat, jakim jest miłość księdza do sporo młodszej kobiety.

Klara przyjeżdża o rodzinnej miejscowości, by uczestniczyć w uroczystościach ślubnych swojej siostry. Wtedy to poznaje sporo od niej starszego Adama. Na pozór nic niezwykłego, ot, każdy romans tak się zaczyna. On, ona i ich miłość. To uczucie jest jednak wyjątkowe, bo mężczyzną, którego zielone oczy tak zauroczyły Klarę, jest ksiądz wikary udzielający sakramentu małżeństwa siostrze Klary. Oboje próbują walczyć ze swoimi emocjami, wiedzą, że ich uczucie jest zakazane. Adam przecież ślubował Najwyższemu, boją się Boskiego, jak też ludzkiego potępienia. Bardzo chcą jednak być razem. Muszą podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu. Jak ostatecznie wybiorą i do czego ich ta droga zaprowadzi?

Książka objętościowo nie jest duża, ma niecałe 200 stron, jednak jest mocno nasycona treścią. Czytałam ją z zapartym tchem, żeby dowiedzieć się, jak potoczą się losy miłości Klary i Adama. Powieść pochłonęłam w ciągu jednego dnia.

Autorka porusza ważny temat. Nie ocenia, stara się obiektywnie przedstawić sytuację zakochanych, nie moralizuje, nie potępia. Zagadnienie miłości osoby świeckiej i duchownej nie jest dość popularne w literaturze, a szkoda, bo przecież kapłan nadal pozostaje człowiekiem z krwi i kości. Śluby kapłańskie nie odzierają go z uczuć zwykłego śmiertelnika. Odczuwa głód, pragnienie, ból, strach, gniew, pożądanie, również może kochać. Autorka pięknie pokazała, z jakimi przeciwnościami i dylematami musieli zmagać się bohaterowie. Rozczarowała mnie postawa rodziców Klary, dla których ludzka opinia była ważniejsza niż dobro córki.

Trochę przeszkadzało mi w tej historii tempo rozwoju uczuć między bohaterami. Właściwie już po jednym, czy dwóch spotkaniach padły poważne wyznania. Owszem, wierzę, że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia, jednak  słowa „kocham Cię” nie padają tak szybko.
Zakończenie mocno mnie zaskoczyło i dosłownie rozerwało mi serce na strzępy. Kompletnie nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń. Nie obyło się bez chusteczek.

Jest to piękna opowieść o sile miłości, o tym, ile można poświęcić w imię uczucia, jak wiele jesteśmy w stanie znieść, o trudnej sztuce dokonywania wyborów. Czytając byłam wzruszona, że można tak mocno kochać, tyle znieść dla drugiego człowieka. Dostarczyła mi mnóstwo emocji. Polecam gorąco.

Komentarze

  1. Chętnie przeczytam, jak wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. 24 year old Programmer Analyst II Oates Hucks, hailing from Owen Sound enjoys watching movies like "Awakening, The" and Cosplaying. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a McLaren M16C. Link do bloga

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za odwiedziny, każdy komentarz jest dla mnie cenny i na każdy postaram się odpowiedzieć :) motywujecie mnie do dalszego pisania :) Będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz. Chętnie też zajrzę do Ciebie :)

Popularne posty z tego bloga

"Nie z tego świata" (1987)

"Do kwadratu" Anna Sobańska

"7 uczuć"