"Ostatnie życzenie" Andrzej Sapkowski
Książka jest jedną z dwóch części opowiadań stanowiących wstęp do cyklu Sagi o wiedźminie. Skonstruowana na zasadzie powieści szkatułkowej, zawiera w sobie zbiór opowiadań luźno ze sobą powiązanych, w których poznajemy bliżej głównego bohatera, wiedźmina Geralta z Rivii.
Dzieło jest klasykiem polskiej literatury fantasy, dlatego obawiam się, że nie uda mi się w pełni odzwierciedlić jego kunsztu. Postaram się jednak oddać moją jakże subiektywną ocenę tego utworu.
Poznajemy głównego bohatera, wiedźmina Geralta z Rivii. Kim jest wiedźmin? Można by rzec, że męskim odpowiednikiem wiedźmy. Poniekąd byłoby to słuszne porównanie, ale jednak nie do końca. Wiedźmin zabija potwory, za co otrzymuje zapłatę. Ot, taki niecodzienny zawód. Z opowiadań dowiadujemy się więcej o tym, jak stał się wiedźminem (bowiem wymagało to pewnych nieodwracalnych zmian w fizjologii, a ściślej w genotypie, dzięki czemu nabył wiele cech obcych rasie ludzkiej, jak np. koci wzrok). Geralt opowiada też o szkole wilka, w której doskonaliłswoje wiedźmińskie umiejętności, wspomina Vesemira, swojego mentora, swoich kompanów, najlepszego przyjaciela Jaskra. Mimo iż jego wiedźmińska przemiana miała pozbawić go ludzkich uczuć, tak się jednak nie stało. Geralt był pod tym względem jedynym w swoim rodzaju przedstawicielem wiedźmińskiego cechu. Starał się być sprawiedliwy, nieobce było mu też uczucie miłości. Miał specyficzne poczucie humoru, pełen dystansu do siebie i świata, ironii. To właśnie z tych opowiadań dowiadujemy się, jak narodziła się wielka miłość Geralta i czarodziejki Yennefer z Vengerbergu.
Świat przedstawiony w utworze nawiązuje do wierzeń słowiańskich, opisywane są dawne obrzędy, pogańskie zabobony, czy też stworzenia obecne w mitach Słowian. Pełno tu magii, a jednocześnie ziemskich, męskich rozrywek, jak pojedynki, hulanki, oddawanie się cielesnym rozkoszom, oczywiście wszystko mocno zakrapiane.
Choć zazwyczaj nie przepadam za taką formą lektury, jaką jest zbiór opowiadań, "Ostatnie życzenie" czytało mi się niezwykle lekko, przyjemnie, mimo czasami archaicznego, aczkolwiek niekiedy też zabawnego słownictwa (rzyć, kałdun, itp.). Opowiadania były niezwykle interesujące, pełne emocji, z dużą dawką humoru. Ogólny zachwyt nad sagą o wiedźminie nie jest moim zdaniem ani trochę przesadzony.
Nie są to moje smaki czytelnicze. 😊
OdpowiedzUsuńCzy mam zacząć od tej książki?
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, nie jest ona pisana chronologicznie, ale dzięki niej sporo wiemy już o bohaterach przed rozpoczęciem właściwej sagi
UsuńOd której mam zacząć?
UsuńTo od której zacząć?
OdpowiedzUsuń