"Zenith" Sasha Alsberg, Lindsay Cummings


Androma Racelli znana jest w całej Galaktyce Mirabel jako "Krwawa Baronowa". Przydomek ten przylgnął do niej nie bez powodu. Ma na swoim sumieniu wiele istnień, odebrała wiele żyć. Nie cofa się przed niczym, jest bezwzględna w dążeniu do celu. Dla załogi " Marudera", jej statku, którą stanowią oddane jej towarzyszki, jest po prostu Andi. Traktują swoją kapitan jak najbliższą rodzinę.

Pewnego dnia rutynowa misja wymyka im się spod kontroli i trafiają w ręce największych wrogów Andi. Wydawałoby się, że dziewczyna niebawem pożegna się z życiem, zamiast tego zostaje jej powierzona bardzo niebezpieczna misja. Nie dajcie się zwieść pozorom. Tutaj przyjaciele mogą być wrogami lub przeciwnie, ktoś, do kogo nie pałamy sympatią, może okazać się największym sprzymierzeńcem. Jak zakończy się ta obfita w przygody ekspedycja?

Poszczególne rozdziały są tytułowane imionami bohaterów, z perspektywy których opowiadane są wydarzenia. Bardzo ciekawy zabieg, dzięki któremu czytelnik ma szerszy ogląd na sytuację, wczuwa się w położenie bohatera, łatwiej jest mu zrozumieć postępowanie każdej z osób, nawet, jeśli nie pochwala tych decyzji.
Wplatanie retrospekcji również dodatkowo komplikuje konstrukcję powieści, sprawia, że nie jest ona nudna, a jednocześnie pozwala lepiej zrozumieć wydarzenia współczesne akcji.

Wspaniała powieść z gatunku sci-fi. Idealna dla wielbicieli mocnych wrażeń, akcji rozgrywającej się w przestrzeni kosmicznej, nowatorskich rozwiązań, nietuzinkowych bohaterów. Tutaj ciągle coś się dzieje, nie ma miejsca na puste, bezsensowne dialogi czy monologi, wszystko czemuś służy. Bardzo obrazowe opisy wprowadzające w ten niezwykły, jakże inny od tego, który znamy, świat. Jestem bardzo ciekawa filmu, jaki mógłby powstać na podstawie tej powieści, ponieważ twierdzę, że miałby szansę być hitem. Chłonęłam każde słowo. Nasunęły mi się skojarzenia z przepięknym dywanem, utkanym z najwspanialszych, delikatnych, wielobarwnych nitek, gdzie całość jest niesłychanie przemyślana i stanowi idealną kompozycję barw, faktur.

Przypadła mi również do gustu kreacja damskich bohaterek powieści. Nie są to zagubione, zakompleksione dziewczynki, które męski hero musi nieustannie ratować z opałów. Są silne, niezależne, wojownicze, chociaż również owładnięte żądzą zemsty, czasem chciwe. Czy jednak nawet osoba o wiele mówiącym pseudonimie "Krwawa Baronowa" nie może pod maską bezduszności skrywać wrażliwej natury? W końcu bolesne wydarzenia przeszłości na każdym potrafią odcisnąć nieusuwalne piętno i zmienić nie do poznania charakter, osobowość.

Wielowymiarowa, wielowątkowa, pisana z niezwykłym rozmachem powieść pełna przygód, wypełniona wieloma skrajnymi uczuciami, emocjami, pisana bardzo bogatym, plastycznym językiem. Pikanterii dodaje lekturze także nieco frywolny humor. Na uwagę zasługuje również oprawa graficzna - przede wszystkim okładka. Jest taka "gwiezdna", świetnie wpisuje się w klimat powieści. Dopełnieniem jest obecność w książce mapy Galaktyki Mirabel, co ułatwia zrozumienie nam, w jakich miejscach dzieje się akcja, jak daleko położone są względem siebie opisywane planety. Bardzo ciekawe jest również graficzne wyróżnienie początków rozdziałów - planeta otoczona pierścieniem (wyglądająca jak Saturn z naszego Układu Słonecznego) i otaczające ją "gwiazdy" (kształt taki, jaki my zazwyczaj rysujemy, pięcioramienny). Wszystkie te elementy składają się na bardzo interesującą lekturę.

Recenzja napisana dla portalu "Papierowe motyle".
Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie wydawnictwu We Need Ya.

Komentarze

  1. Chętnie wkraczam w klimaty SF, książkę będę miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest klimatyczna, zdecydowanie! I okładka mega, tylko jakość papieru nie powala...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że treść i sam wizualny wygląd zrekompensuje braki :)

      Usuń
  3. Słyszałam wiele dobrego o tej książce, jednak sama się na nią nie skuszę. Jakoś nie przepadają do mnie takie klimaty. Ale cieszę się, że Tobie książka się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. 22 yrs old Social Worker Danny Cater, hailing from Dauphin enjoys watching movies like The Derby Stallion and Kitesurfing. Took a trip to Heritage of Mercury. Almadén and Idrija and drives a Caravan. Poznaj fakty

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za odwiedziny, każdy komentarz jest dla mnie cenny i na każdy postaram się odpowiedzieć :) motywujecie mnie do dalszego pisania :) Będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz. Chętnie też zajrzę do Ciebie :)

Popularne posty z tego bloga

"Nie z tego świata" (1987)

"Do kwadratu" Anna Sobańska

[RECENZJA PATRONACKA, PRZEDPREMIEROWA] "Niepokorna" Katarzyna Mak