"1000 pierwszych szeptów" Aniela Wilk



Na tę książkę zwróciłam uwagę zaraz po tym, jak ukazała się jej zapowiedź. Moje zainteresowanie przykuł oryginalny, nieco tajemniczy tytuł. A że bardzo lubię debiuty, postanowiłam ją przeczytać. Czy pierwsze pozytywne wrażenie mnie nie zawiodło?

Początek nie porwał mnie specjalnie. Był to opis podróży pociągiem głównej bohaterki i jej brata. Ale to, co dzieje się potem skutecznie wynagrodziło mi te kilka pierwszych stron. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tak świetnej powieści!

Liliana, nazywana przez znajomych Lili (piękne imię, tak na marginesie) jest bardzo młodziutką kobietą, ma dziewiętnaście lat, i chociaż wiekowo dopiero wkracza w próg dorosłości, to jednak mentalnie, już dawno musiała wydorośleć. Odejście ojca, poważna chiroba matki, widok jej cierpienia, bezradność wobec niego, opieka nad młodszym bratem w tzw. "trudnym wieku", na końcu śmierć rodzicielki - to wszystko ukształtowało ją na bardzo silną osobę. Dziewczyna po pogrzebie wyjeżdża z Łodzi do maleńkiej nadmorskiej wioski, gdzie mieszka jej dawno niewidziana babka, matka jej ojca. Już podczas tej banalnej na pozór podróży pojawiają się pierwsze komplikacje.

Niespodziewanie w jej życiu pojawia się pewien atrakcyjny mężczyzna, Miłosz. Gdy wydaje się już, że ich znajomość będzie dobrze rokować, los znowu rzuci im kłody pod nogi.

Uważam, że autorce udało się stworzyć bardzo interesujących bohaterów. Polubiłam Matyldę, rezolutną, pewną siebie przyjaciółkę Lili. Aż żałuję, że pojawiała się tak rzadko. Jej optymizm, czerpanie z życia pełną garścią aż zaraża. Wyznawała ona złotą zasadę "carpe  diem". Oczywiście do gustu przypadł mi również Miłosz. Przystojny, inteligentny, wykonujący zawód, który wskazywał, że był on również wrażliwy - cechy pożądane u każdego mężczyzny. Sympatyczna był też gosposia Klaudia. Życzliwa, pomocna, gotowa wysłuchać, ale bez nadmiernego moralizatorstwa, z poczuciem humoru. Brat Lili, Marek natomiast nie wzbudził we mnie żadnych pizytywnych uczuć. Początkowo tłumaczyłam sobie jego zachowanie burzą hormonów, traumą po stracie matki, ale jego arogancja, zuchwałość, czy wręcz agresja nie dadzą się niczym usprawiedliwić. Miałam ochotę zlać go na kwaśne jabłko. Niejasne uczucia miałam zaś wobec Alicji, babki rodzeństwa. Emerytowana pani prokurator, w jesieni życia zaczęła uprawiać dość ekscentryczny trybżycia, zupełnie odmienny od typowej babci. Joga, jakieś ziołolecznictwo, amulety itp. mogły budzić sceptycyzm. Myślałam, że jest to osoba sympatyczna mimo swoich dziwactw. Czy tak było w istocie?

Podoba mi się również, że wydarzenia, a zwłaszcza relacja Lilli z Miłoszem, toczyła się spokojnym, podobnym do prawdziwego życia rytmem, co dodaje powieści realizmu. Czasami jednak irytowała mnie sama Lili, kiedy to, zupełnie moim zdaniem niepotrzebnie ofukiwała chłopaka. Jego zachowanie, teksty dla mnie były po prostu słodkie, albo nawet jeśli odrobinę denerwujące, to tylko tak trochę, niewinnie. No bo jak tu się gniewać na takiego faceta? Lili moim zdaniem była odrobinę zbyt ostra w ocenie.

Ale zakończenie było po prostu takie, że aż otwarłam szeroko usta ze zdumienia i usilnie wypatrywałam, czy aby na pewno to już jest koniec. Po prostu nie wierzę, nie, to nie mogło się tak skończyć! Czekam z ogromną niecierpliwością na ciąg dalszy. Jestem po prostu oczarowana książką.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję serdecznie Wydawnictwu Lucky.

Komentarze

  1. Czekam na 2 tom! Jestem zachwycona tym debiutem! :)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie mogę się doczekać kontynuacji ❤️ pozdrawiam serdecznie ❤️😊☺️

      Usuń
  2. Jak oczarowana, to zaraz muszę rozejrzeć się za książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ❤️ aż żałuję, że jeszcze nie ma drugiej części

      Usuń
  3. Czytałam i tak, ak napisałam w recenzji, wyraźnie widać że jest to dopiero preludium tego, co przygotowała dla nas autorka, dlatego z niecierpliwością czekam na kontynuację. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli wszystko rozwija się spokojnym rytmem bez udziwnień, to mogę przeczyać, a zainteresowania babci bardzo mi się podobają. Czy Twoim zdaniem starsze panie nie mają prawa do odrobiny szaleństwa w życiu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie tego nie powiedziałam, myślałam nawet, że polubię panią Alicję. No, ale... nie będę zdradzać szczegółów :) pozdrawiam serdecznie ☺️

      Usuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, jednak na razie mnie do niej w ogóle nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może z czasem i ona się doczeka, pozdrawiam serdecznie ☺️

      Usuń
  6. lubię takie książki, które na początku zwykłe potem okazują się bardzo niezastąpione ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawi mnie tytuł, już nadsłuchuję, co ma do powiedzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niecierpliwie czekam na kontynuację 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej książce, jednak wydaje się ciekawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aj, zupełnie nie moja bajka książkowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( szkoda, mam nadzieję, że uda mi się zrecenzować coś, co przypadnie Ci do gustu :( pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
  11. Chociaż bardzo ciekawie piszesz o tej książce, to ją sobie odpuszczę. A Liliana to przepiękne imię <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, też podoba mi się to imię i miło mi, że Ci się podoba moja recenzja :)

      Usuń
  12. 33 yrs old Software Consultant Boigie Mapston, hailing from Mont-Tremblant enjoys watching movies like Topsy-Turvy and Sand art. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Sonata. Odwiedz strony

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za odwiedziny, każdy komentarz jest dla mnie cenny i na każdy postaram się odpowiedzieć :) motywujecie mnie do dalszego pisania :) Będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz. Chętnie też zajrzę do Ciebie :)

Popularne posty z tego bloga

"Nie z tego świata" (1987)

"Do kwadratu" Anna Sobańska

"Dziś zanucę ci kolędę" Joanna Szarańska