"Łzy wojny" Wilbur Smith



Obecnie żyjemy w miarę spokojnych czasach. Możemy pozwolić sobie, by iść za głosem serca, na drodze miłości nie stają już różnice kulturowe, rasowe, odmienne poglądy nie stanowią problemu. Najważniejsze, by dwoje ludzi się kochało. Co jednak, gdybyśmy przenieśli się w czasie i musieli zdecydować, za czym się opowiemy? Czy przedłożymy osobiste szczęście nad dobro ojczyzny i własnej rodziny?

Takiego trudnego wyboru muszą dokonać główni bohaterowie powieści „Łzy wojny”, Saffron i Gerhard. Ona to Angielka, wychowana w Kenii przez majętnego ojca, Leona Courtneya. On zaś pochodzi z niemieckiej rodziny wspierającej poczynania Hitlera, choć sam Gerhard w głębi serca jest przeciwnikiem nazistów. Został jednak podstępnie zmuszony do zdrady swoich ideałów.

Ich pierwsze spotkanie odbyło się w bardzo zaskakujących, nawet zabawnych okolicznościach. Uczucie ich dopadło niczym grom z jasnego nieba. Szybko nawiązali płomienny romans. Jednak los bywa okrutny. Okazuje się, że należą do dwóch wrogich sobie stron. Łączy ich coś jeszcze, co także może położyć się cieniem na tej miłości… Gdy w 1939 r. wybucha II wojna światowa, będą musieli wybrać, co jest dla nich priorytetowe… Wspaniała, przejmująca do szpiku kości historia miłości, która nie powinna była się zdarzyć.

Osobiście nie chciałabym się znaleźć w skórze żadnego z nich. Zapałałam ogromną sympatią do tych dwojga zakochanych i trzymałam kciuki za ich uczucie, by pokonali piętrzące się na ich drodze przeszkody. Podziwiałam niezwykle odważną i dzielną, a także bardzo piękną Saffron. Także przystojny Garhard zdobył moje serce. Mimo że był Niemcem, a jego rodzina, zwłaszcza brat Konrad, była głęboko związana z samym Hitlerem, on miał dobre serce. Czułam ogromny żal i złość na to, jak był traktowany przez starszego brata. Jakim trzeba być niegodziwcem, kompletnie pozbawionym serca, by donosić na własną rodzinę, by pragnąć jej śmierci! W tym wrogim świecie nie można nikomu ufać, także, a może przede wszystkim najbliższym, czy np. zawiedzionej kochance.
Zanim jednak oboje się spotkają, poznajemy szczegółowo życie Saffron, jej upodobania, rodzinę, życie na farmie w Kenii, szkołę, studia, dowiadujemy się, jaka straszna tragedia ją dotknęła. Poznajemy też co nieco życie Gerharda Meerbacha.

Powieść, która porusza czułe struny w sercu. Zostawia nas z krwawiącą raną i pytaniem, czy miłość w czasie wojny, zwłaszcza, gdy zakochani w świetle politycznym są wrogami, jest możliwa, czy raczej może doprowadzić do tragedii. Za sprawą tej książki przenosimy się na afrykańską sawannę, do ruchliwego, gwarnego Kairu, snobistycznego, ponurego, deszczowego Londynu, majestatycznego nazistowskiego Berlina, w ośnieżone, zimowe szwajcarskie St. Moritz, w bawarskie urokliwe miasteczka, nad jezioro Bodeńskie, czy w jeszcze inne miejsca.

Powieść  o miłości w trudnych czasach, bolesnej powinności, trudnych wyborach, piekle wojny, ale też o ludzkich postawach w tym nieludzkim okresie. Połączenie miłości z tłem wojennym – duet gwarantujący sukces tej historii. Naszpikowana akcją, dramaturgią działań wojennych, wstrząsającymi obrazami ofiar trzyma w napięciu do ostatniej strony. Przyznam jednak, że początkowo trudno mi się czytało z powodu zbyt długiego moim zdaniem opisu dzieciństwa i dorastania Saffron, poprzedzającego właściwą akcję, choć dzięki temu czytelnik mógł lepiej poznać bohaterkę. Jednak niemal pół powieści wstępu do głównych wydarzeń to jednak moim zdaniem stanowczo zbyt dużo.

Romans, elementy powieści przygodowej, wojennej, tło historyczne, nutka erotyzmu, zapierające dech w piersiach krajobrazy, wulkan emocji – to powody, dla których warto sięgnąć po tę lekturę.

Recenzja pisana dla portalu dużeKa. Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Albatros.

Komentarze

  1. Książka zapowiada się bardzo ciekawie i przejmująco. Takie właśnie lubię. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za odwiedziny, każdy komentarz jest dla mnie cenny i na każdy postaram się odpowiedzieć :) motywujecie mnie do dalszego pisania :) Będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz. Chętnie też zajrzę do Ciebie :)

Popularne posty z tego bloga

"Nie z tego świata" (1987)

"Do kwadratu" Anna Sobańska

"7 uczuć"