Serial mojego dzieciństwa. Opowiada on o Evie Garland, która w dniu swoich trzynastych urodzin odkrywa w sobie niezwykłe moce, mianowicie, gdy zetknie dwa palce wskazujące, zatrzymuje czas, ruch. Tego dnia również dowiaduje się, kim tak naprawdę jest i otrzymuje niezwykły prezent: magiczny sześcian do porozumiewania się z ojcem-kosmitą. Oczywiście z jej niezwykłych zdolności, a raczej ich wykorzystania wynikało wiele zabawnych sytuacji. Z serialem tym wiąże się moja osobista anegdota. Byłam wtedy dzieckiem 4-5 letnim. Zafascynował mnie ten sześcian Evie i bardzo chciałam mieć taki sam :-D zapytałam więc mamy, w jakim to jest kraju,na co mama: "w Kanadzie". I od tamtej pory, co wieczór pakowałam swoje rzeczy i jechałam "do Kanady" :-D Dlaczego wieczorem? Bo już zaczynałam łapać co nieco że wtedy "w Kanadzie" jest jeszcze dzień :-D Źródło zdjęcia: pulpozaur.pl
Recenzja tomiku wierszy stanowiła dla mnie nie lada wyzwanie. Wiersze przecież każdy może interpretować inaczej, nie są one jednoznaczne. No i oczywiście nie dam też rady wspomnieć o wszystkich, bo jest ich bardzo dużo. Kwestia wyboru spośród tyłu przepięknych utworów również jest pewną trudnością. "Do kwadratu" to zbiór 107 przepięknych utworów Anny Sobańskiej, wybranych spośród wszystkich napisanych przez autorkę od kiedy była nastolatką aż po czasy wydania tomiku. Wiersze te są przepełnione ogromem uczuć. Są niezwykle zmysłowe, subtelne, chociaż bywają też pełne pasji, namiętności. Niektóre pokazują gorzkie oblicze miłości, smutek rozstania albo wzajemnego niezrozumienia, jak np. wiersz "Plecami do siebie" : "(...)gdy siedzimy plecami do siebie jest obco woda w wannie ostygła świece przestały ogrzewać uczucia uczucia przestały rozpalać świece (...)" Fragment ten obrazuje nam, jak dawniej zakochani w sobie ludzie nagle przestali się dostrzeg
Jest to kontynuacja losów bohaterów znanych z powieści "Dziewczynka z ciasteczkami", choć można też czytać ją bez znajomości poprzedniej części, ale oczywiście najlepiej czytać obie po kolei. Zosia wreszcie ma pełną rodzinę, a nawet siostrzyczkę i czworonożnego przyjaciela. Zaprzyjaźnia się z Kubą, chłopcem, który wraz z mamą przeprowadził się do kamienicy znajdującej się naprzeciwko mieszkania Zosi i jej rodziny. Czy i tym razem dopełni się magia świąt dla tych, którzy pragną zaznać w swoim życiu odrobiny szczęścia? Polubiłam bohaterów powieści. Moje serce skradła zwłaszcza Zosia. Bo czy istnieje ktoś, kto oparłby się jej urokowi i dobremu serduszku? Dziewczynka ma dar zjednywania sobie ludzi, nawet najzimniejsze serce potrafi rozpalić. A jak rozbawia! Dusiłam się ze śmiechu z jej tekstów, z jej przemyśleń, nadmiernego gadulstwa. Powieść ciepła, otulająca niczym ciepły kocyk, choć okraszona nutką nostalgii, odrobiną goryczy, którą przywołują wspomnienia bohaterów z czasów I
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za odwiedziny, każdy komentarz jest dla mnie cenny i na każdy postaram się odpowiedzieć :) motywujecie mnie do dalszego pisania :) Będzie mi bardzo miło jeśli zaobserwujesz. Chętnie też zajrzę do Ciebie :)